Poligraf (wariograf) – od początku jego wynalezienia stawiano pytania w jaki sposób można oszukać urządzenie i czy w ogóle jest to możliwe. Bardziej mylnego pytania nie można zadać, więc niniejszym wpisem podejmę próbę wyjaśnienia tematu i nie zaprzeczam, że zrobię to z wielką przyjemnością.
Poligrafer – czy można go oszukać?
W powyższym pytaniu zawarte jest wszystko, co niezbędne do dalszego kontynuowania tego wpisu. Próba oszukania wyniku badania poligraficznego nie jest skierowana w stronę urządzenia, lecz poligrafera. Jeśli badanie poligraficzne przeprowadza osoba z odpowiednim przeszkoleniem, to myśli o próbie oszukania tej osoby powinniśmy porzucić czym prędzej (im szybciej tym lepiej – szkoda czasu). Poligrafer jest osobą nie tylko znającą zasady przeprowadzania badań, sposobów doboru testów i obsługi urządzenia. To również osoba przeszkolona z zakresu wykrywania prób, które mają wpłynąć na wynik badania lub uniemożliwić ocenę wykresów powstałych w wyniku jego przeprowadzenia.
Środki zakłócające badanie poligraficzne
Działania mające zakłócić badanie poligraficzne zazwyczaj podejmowane są na parę sposobów. Mogą one mieć formę polegającą na sprawianiu sobie bólu w trakcie badania, zażyciu środków farmakologicznych mających za zadanie tłumienie reakcji psychofizjologicznych, mentalną oraz behawioralną. Dodatkowo dzielą się one na 3 poziomy zaawansowania.
Najbardziej „popularne” środki zakłócające
Stan apatii
Najczęstszym przykładem pojawiającym się podczas rozmów na temat oszukania poligrafu jest wprowadzenie się w stan apatii. Wielu zainteresowanych tym wątkiem zadaje pytanie: czy wprowadzenie się w stan zobojętnienia przy pomocy środków farmakologicznych lub narkotyków w taki sposób, by tematy kluczowe dla badanej sprawy nie wzbudzały emocji jest skuteczne? Odpowiedź brzmi – nie. Takie stany są widoczne i nie przeprowadza się badania poligraficznego po ich stwierdzeniu. Jeśli jednak dojdzie do badania osoby będącej pod wpływem środków uspokajających, to reakcje są wciąż możliwe do zapisu i późniejszej interpretacji.
Pinezka w bucie
Tutaj również rozczaruję zwolenników teorii o skuteczności posiadania pinezki w bucie. Od 2012 roku zgodnie z dyrektywą największej organizacji zrzeszającej poligraferów z całego świata czyli APA (American Polygraph Association) obligatoryjnym sprzętem podczas badania poligraficznego jest czujnik ruchu znajdujący się pod pośladkami badanego. Napięcie mięśni podczas próby naciśnięcia pinezki powoduje zapis na wykresie. Stwierdzenie tego faktu przez doświadczonego poligrafera jest formalnością. Zwracam uwagę na fakt, że producenci sprzętu nie śpią i posiadają w swojej ofercie czujniki na przedramiona oraz stopy. Ostatni krzyk mody ze stajni firmy Lafayette oferuje również czujnik ruchów mięśni żuchwy.
Betablokery
Są to środki farmakologiczne hamujące aktywność układu współczulnego odpowiedzialnego za mobilizację organizmu. W tym przypadku jak i w poprzednim reakcje nie zanikają i wciąż na ich podstawie można zinterpretować wykresy.
Działania matematyczne przeprowadzone w myślach
Pomimo faktu, że ta próba zakłócenia badania poligraficznego odbywa się w głowie badanego, dla doświadczonego poligrafera jest ona widoczna. Wykres uzyskany w ten sposób jest interpretowany na niekorzyść badanego.
„Urabianie” poligrafera
Jest to behawioralny środek zakłócający badanie. Jego celem jest uśpienie czujności poligrafera, „przeciągnięcie” go na swoją stronę oraz częściowym przejęciu kontroli nad badaniem. Osoba badana w takim momencie może wpływać na treść pytań, racjonalizować swoje postępowanie oraz podejmować próbę skrócenia czasu badania. Urobienie certyfikowanego poligrafera, to jak próba wmówienia ciasteczkowemu potworowi, że kanapka z szynką to całkiem niezła opcja. Powodzenia.
Przykład oszukania niekompetentnego poligrafera
Aldrich Ames w latach 1962-1994 był analitykiem CIA, który od 1985 roku działał na rzecz Związku Radzieckiego. W momencie, kiedy już zaczął współpracować z KGB został przebadany poligrafem. Badanie miało na celu wykrycie osób odpowiedzialnych za zniknięcie oficerów KGB współpracujących z amerykańskimi służbami. W trakcie badania zarejestrowane reakcje były typowe dla wprowadzania w błąd. Wystąpiły one przy pytaniu o kontakty z obcokrajowcami. Osoba obsługująca poligraf zadała pytanie agentowi, czy aby czegoś nie ukrywa. Ames wyjaśnił, że często wyjeżdżał do Kolumbii ze swoją żoną i stąd takie zapisy reakcji. Poligrafer badający sprawę przyjął wytłumaczenia za logiczne i spójne nie weryfikując ich poprzez przeprowadzenie następnych testów! W ten sposób dzięki niekompetencji osoby obsługującej poligraf Aldrich Ames zapisał się na kartach historii jako ten, który rozmontował amerykańską Centralną Agencję Wywiadowczą.
Podsumowanie
Poruszenie tematu zakłócania badania poligraficznego zawsze prowokuje burzliwą debatę i budzi zainteresowanie. Podkreślam w tym miejscu, aby czerpanie wiedzy, szczególnie tak specjalistycznej jak badania poligraficzne, odbywało się z wiarygodnych i sprawdzonych źródeł. Natomiast samo badanie obligatoryjnie powinien wykonywać profesjonalista.